UKS JUNAK - strona nieoficjalna

W ubiegłą sobotę chłopcy z rocznika 2006 wzięli udział w turnieju na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Kobyłce. Był to pierwszy występ na boisku od ładnych paru miesięcy więc ciekawi byliśmy jak wypadniemy po tak długiej przerwie. Na hali wiadomo, więcej walki, mniej miejsca, czasem trochę przypadku i szczęścia ustala tak naprawdę wynik spotkania. Na dużym boisku to już całkiem inna gra i potwierdziło się to już w pierwszym meczU z fajnie poukładanym zespołem  UKS IRZYK gdzie przegraliśmy wyraźnie 0-4. Fakt, bramki padały po  błędach indywidualnych w szczególności naszego bramkarza, który akurat w tym meczu naprawdę się nie popisał, ale bramkarz bramkarzem, wtórowali mu także  jego koledzy z pola którzy poruszali się jak muchy w smole, grając powolnie, niedokładnie i bez głowy. Taki obraz gry przełożył się oczywiści na wynik. Także turniej rozpoczęliśmy wręcz wybornie. Być może taki kubeł zimnej wody się przydał, po rozmowie w szatni szykowaliśmy się na kolejne spotkania z jednym tylko założeniem. Jeżeli nie podejmiemy walki i nie użyjemy "głowy" do gry tylko samych  nóg wyniki będą podobne do tego w pierwszym meczu.  A kolejnym naszym rywalem była drużyna APN Ostrołęka II. Mecz 16 min i skromna wygrana 6-0... ponieważ mogło być przynajmniej 12...Wróciły uśmiechy na twarzach zawodników i zmarzniętych rodziców. TO JUŻ COŚ !! Wróciła także wiara że jednak można. W kolejnym trzecim meczu decydującym o wyjściu z grupy do ćwierćfinałów zagraliśmy z UKS ORŁY ZIELONKA i tu wynik podobny, ale na szczęście nie jak w pierwszym, tylko jak w drugim meczu. Czyli 6-0 i tu także nikt nie miałby żadnych pretensji czy uwag jeżeli skończyłoby się 10-0... Po tym meczu powrócił także długo oczekiwany uśmiech na twarzy trenera. W końcu zaczęliśmy cokolwiek grać i naprawdę nie chodzi już o sam wynik, ale o to, że uruchomiliśmy ponownie to coś co mamy na szyi. W meczu ćwierćfinałowym z Wichrem Kobyłka na korzystnym wyniku szczególnie zależało Oliwierowi Błachutowi, jego kolega ze szkolnej ławy jest tam  bramkarzem (dodam że wybrany został bramkarzem turnieju). Wynik 3-0 dla Junaka po fajnej grze mówi praktycznie wszystko, Błachut z wysoko podniesioną głową podążał do szatni i to było fajne. A my w tym meczu byliśmy po prostu  lepsi i tyle. Półfinał zagraliśmy z APN Ostrołeka I zespołem mocnym, grającym naprawdę fajną piłkę. Uważam ten mecz jako nasz najlepszy w tym turnieju dodam że był to SUPER MECZ z obu stron, ponieważ rywala także trzeba pochwalić. I takim sposobem dobrnęliśmy do wielkiego finał gdzie już czekał na nas warszawski Drukarz. Sam finał to już zderzenie ze ścianą, rywal grał w piłkę a my tylko się temu przyglądaliśmy. Efekt porażka 1 - 6 mówi praktycznie wszystko. Gratulacje dla rywala ponieważ był zdecydowanie najlepszą drużyną w tym turnieju. Staram się nie chwalić nikogo po takich turniejach jednak powiem tak. Jezeli król strzelców turnieju zdobył 9 bramek to nasz snajper Alex, powinien zostać cesarzem turnieju. Strzelił 6 bramek a mógł - 20... ? I TO NA LUZIE !!! Zabrakło troszkę szczęścia w wykończeniu akcji jednak jego gra w przodzie była bez zarzutów. Bardzo fajnie wypadł Piotruś Makowski grając z tyłu, w samym rozegraniu Piotrek ma jeszcze mały  problem jednak z tyłu jest podporą i pewnie grającym zawodnikiem .Mecz nr 3 oraz 4 to popis Oskara Adamka.Ten chłopak naprawdę pokazał swoje możliwości i uważam że już za jakiś czas będziemy mieli z niego spory pożytek, mówię tu o roczniku 2006. Oczywiście fajnie wypadł i Patryk i Oliwier, każdy z nich dał z siebie tyle ile mógł naszej drużynie. Baranek, Borys, Max oraz Krzysio Sieluk co mogli to zrobili. Także dzięki ich postawie nasza drużyna zajęła ostatecznie drugie miejsce w tym turnieju.

Faza Grupowa

UKS Junak - UKS IRZYK 0:4

UKS Junak - Orły Zielonka 6:0 (Typa x2, Błachut, Nasiłowski, Adamek)

UKS Junak - APN II Ostrołęka 6:0 (Typa x2, Nasiłowski, Błachut x2, Borys)

Ćwierćfinał

UKS Junak - Wicher Kobyłka 3:0 (Typa, Nasiłowski x2)

Półfinał

UKS Junak - APN I Ostrołęka 1:0 (Typa)

Finał

UKS Junak - Drukarz Warszawa 1-6 (Nasiłowski)